Tym razem zabieram Was z powrotem do Hiszpanii, wgłąb Półwyspu Iberyjskiego, do Castilla La Mancha, a konkretnie do miasteczka Cuenca znanego z domów zawieszonych na skałach.

Casas colgadas, bo o nich mowa to niewątpliwie największa atrakcja turystyczna w miasteczku, ale zdecydowanie nie jedyna. Już samo położenie miasta jest ciekawe i okolica dostarcza wielu możliwości wielbicielom spędzania wolnego czasu na łonie przyrody.

Domy podziwiamy spacerując mostem św. Pawła (Puente de San Pablo). Sam most nie ma w sobie nic specjalnie fajnego, ale pod nim rozciąga się przepaść, a w jej dole płynie sobie rzeka Huécar. To sprawia, że widoki są całkiem malownicze, choć ja na moście nie czułam się szczególnie komfortowo. Przyznam, że chyba nie odważyłabym się zamieszkać w takim domu… A Wy? Podobałyby się Wam takie widoki i balkon nad przepaścią?

Wśród uroczych wąskich uliczek starego miasta znajdziemy w końcu – jak na każdej hiszpańskiej “starówce” – główny plac – Plaza Mayor i imponującą katedrę. Tu już tradycyjnie i obowiązkowo zatrzymujemy się na kawę, wino lub obiad. Możemy też wejść na stare mury i podziwiać widoki z góry – na miasto oraz otaczające je skały. Jest też kilka przyjemnych punktów widokowych z ławeczkami skierowanymi w stronę rzeki.

Zdjęcia zostały zrobione w maju.

Podobne domy zobaczycie w miasteczku Ronda w Andaluzji – klik tutaj.